Irena Klukowska z domu Górska urodziła się w Warszawie 21 marca 1912 r. Studia ukończyła w roku 1938 i wtedy też zamieszkała z mężem Józefem w Podkowie Leśnej przy ul. Lotniczej 6, w domu należącym do pani Kobierzyckiej i nazwanym „Laleńką” (zbudowanym w 1928). W tym samym roku rozpoczęła praktykę, otwierając gabinet dentystyczny w budynku Anny i Stefana Bonikowskich przy ulicy Brwinowskiej. Gabinet został rok później przeniesiony na Lotniczą, gdzie mieszkała.
Podczas okupacji Irena i Józef Klukowscy należeli do ruchu oporu. W 1942 r. Henryk Walicki, dowódca kompanii „Brzezinki”, powierzył Józefowi Klukowskiemu (ps. „Jasieńczyk”) dowództwo plutonu „Alaska”. Irena, pseudonim „Ala”, należała do plutonu łączniczek od 1943 r. Głównym zadaniem „Alaski” było przyjmowanie zrzutów broni, amunicji i ludzi, a także zabezpieczanie terenu akcji. Potem trzeba było ukrywać ludzi i sprzęt, w tym spadochrony. Przechowywano je w piecu budynku sołectwa, a Irena Klukowska farbowała materiał i szyła z niego bluzki dla siebie i innych podkowiańskich kobiet, zaangażowanych w działalność konspiracyjną.
Po upadku Powstania Warszawskiego Irena Klukowska niosła pomoc chorym i rannym mieszkańcom stolicy wypędzonym do obozu przejściowego Dulag 121 w Pruszkowie. Dzięki posiadanej przepustce mogła swobodnie wchodzić na teren obozu. Narażając życie, uratowała ponad sto osób, a sama dwukrotnie znalazła się w grupie przeznaczonych do rozstrzelania. „Mama pracowała jako sanitariuszka. Jeździła tam rano z całą bułką, którą babcia krajała i dawała jej jako kanapki. Wracała późnym wieczorem bez kanapek, ale z taką dziesięcioosobową «drużynką». Ci ludzie spali u nas w gabinecie na pierwszym piętrze – kładli się na fotelu dentystycznym, na podłodze […]. Kiedyś mama dostała od pewnej starszej pani do przeniesienia bardzo ciężki koszyk; gdy przeszła przez bramę, okazało się, że w środku jest kot” – wspomina córka.
W tym czasie do Podkowy docierały setki osób wygnanych z Warszawy. Rodzina Klukowskich pomagała w rozmaity sposób: członkowie rodziny i znajomi znajdowali u nich nocleg i wyżywienie, a ci, dla których nie starczyło miejsca do spania, w ciągu dnia przychodzili na pożywną zupę, gotowaną przez matkę Ireny, Alfredę Górską.
Po zakończeniu wojny Irena Klukowska nadal pracowała w gabinecie, który działał w jej mieszkaniu. Miała tak wielu pacjentów, że często musieli czekać na klatce schodowej. Osobom z bólem opatrunki zakładała bezpłatnie. Kiedy gabinet upaństwowiono, został przeniesiony do ośrodka zdrowia przy ulicy Orzechowej, a później do nowej przychodni przy ulicy Błońskiej. Nadal przyjmowała pacjentów prywatnie. Lubiła swoją pracę i ludzi, i była przez pacjentów ceniona. W Podkowie przepracowała 45 lat. Zmarła w niedługim czasie po przejściu na emeryturę, 11 marca 1990 r. Jest pochowana na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie, w grobie rodzinnym.