Skąd wziął się „Podkowiański Magazyn Kulturalny”? Z przekonania Zofii Broniek, że mając w pobliżu naturalny ośrodek kultury, jakim jest Stawisko (z jego zbiorami literackimi, muzycznymi i artystycznymi) i wiele innych miejsc z literacką tradycją, a za sąsiadów — artystów, poetów i ludzi sztuk wszelkich, grzechem byłoby nie spożytkować okazji i talentów.
Chciała, by pismo miało przede wszystkim charakter artystyczno-literacki, ale to nie zamykało go ani na muzykę (której ducha po mistrzowsku oddawał słowem Bohdan Pociej), ani na historię (i historiozofię, jaką lekko, acz przenikliwie, uprawiał Bohdan Skaradziński), ani na teatr (by wspomnieć zręczne pióro Andrzeja Hausbrandta).
Bliskie jej sercu były zawsze tematy małej ojczyzny (już w czwartym numerze drukowaliśmy tekst Tomasza Burka o Stanisławie Vincenzie), kultura pogranicza i krajów ościennych.
Przez wiele lat regularnie ukazywały się numery z takim zagranicznym akcentem: czeski, litewski, ukraiński, niemiecki, żydowski — ba, nawet fiński! — dawały posmakować kultury bliższych i dalszych sąsiadów.
Ze wszystkich małych ojczyzn najbliższa była Zosi Podkowa. Jej historia, życie artystyczne i „przestrzeń społeczna”, jak to ujęła w tytule swego tekstu („PMK” 20–21/1998). A że znajdowała tu pełne zrozumienie i wsparcie zespołu, w każdym numerze zamieszczaliśmy podkowiana: archiwalia, wspomnienia i, niemal w każdym, znak firmowy pisma — opowieść o podkowiańskich domach i rodzinach z cyklu „Album z Podkową”.
Osobliwością „Magazynu” jest jednak to, że łączy lokalne z uniwersalnym, a historię ze współczesnością. To formuła, która wyklarowała się z czasem w redakcyjnym tyglu, aż stała się świadomym dążeniem zespołu.
Hanna Bartoszewicz
Więcej o podkowianach i podkowiańskich wydawcach: TUTAJ