Maria Knaster (bardziej znana jako Maria Morska) urodziła się około roku 1895 w Kaliszu. Ojcem jej był lekarz Józef Frenkiel, matka miała na imię Helena, dziadek Samuel był rabinem w Sochaczewie.
Wraz z siostrą uczęszczała do szkół w Anglii. W 1913 r. debiutowała jako aktorka w Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie, w dramacie W szponach życia. Rok później wyszła za mąż za, poznanego w Paryżu, Bronisława Knastera, matematyka.
W latach 1918–1919 występowała w kawiarni „Pod Pikadorem”, gdzie recytowała wiersze młodych poetów: Lechonia, Słonimskiego, Iwaszkiewicza, ale także Kochanowskiego, Rimbauda i Leśmiana. Później pojawiała się na scenie rzadziej, a zupełnie zrezygnowała z występów około 1930 r. Tadeusz Boy-Żeleński pisał o niej: „Oryginalna fizjognomia interesuje od pierwszej chwili, a utwierdza w tym zainteresowaniu głos, dziwny w istocie, wysoki, metaliczny, jakby umyślnie sztuczny, wywołujący uczucie niepokoju”, a Jarosław Iwaszkiewicz stwierdzał: „Odtąd nie mogę inaczej słyszeć poezji, którą ona mówiła, jak tylko z jej akcentem, intonacją, gestem”.
Była wielką miłością Antoniego Słonimskiego. W wierszu Inwokacja zwracał się do niej:
Oczy twe są ogromne, czyste i żarliwe,
Jak dwie wieże podniebnych, strzelistych kościołów.
[…]
I pragnę – wciąż samotny, Ciebie – wciąż samotnej.
Ciebie, lutni mej, róży, gwiazdy i mogiły.
Pod wielkim urokiem Marii Morskiej były też kobiety. Jej najbliższa przyjaciółka, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, dedykowała jej tom Paryż oraz cykl wierszy Płyty Caruso. Przyjaźniła się z Ireną Krzywicką, a dla Anny Iwaszkiewiczowej zbliżenie z Morską było pełne niebezpiecznych namiętności: „Ona jest rzeczywiście fascynującą kobietą – pisała w liście do męża – rozumiem, że można za nią szaleć; czy ty pamiętasz jej ręce? i te oczy, które mogą męczyć ciągle tym samym wyrazem, ale których wprost nie można zapomnieć. I jej umysłowość jest szalenie ciekawa, pełna dziwnych skoków. Ona w ogóle cała jest tak niesamowita, jak jej oczy”.
Morska była współzałożycielką w 1933 r. Ligi Reformy Obyczajów, której patronował Tadeusz Boy-Żeleński, a jednym z głównych aktywistów był jej serdeczny przyjaciel, ginekolog Herman Rubinraut. Właśnie z nim i z mężem mieszkali podczas okupacji na fałszywych papierach we Lwowie, dokąd uciekli w 1939 r.
W 1945 r. przyjechała do Łodzi, stamtąd przeniosła się do Warszawy i w gazecie „Polska Zbrojna” zaczęła publikować artykuły poświęcone odbudowie stolicy.
Zmarła nagle 23 maja 1945 r., niewykluczone, że była to śmierć samobójcza. Pochowana została na Cmentarzu Komunalnym (dawnym wojskowym) na Powązkach. Jej grób to kopczyk ziemi, bez tablicy.
Natomiast jej osobowość, jej życie budzą zainteresowanie. W 2008 r. ukazała się jej biografia autorstwa Hanny Faryny-Paszkiewicz, zawierająca wybór artykułów Mariusza Dawna. W szczególny sposób powróciła także do Podkowy Leśnej – 12 września 2015 r. w ogrodzie „Aidy” wystawiono poświęcony jej losom spektakl Wczorajsze historie, według scenariusza i w reżyserii Joanny Cichoń-Dąbrowskiej.