Była córką Fanny z domu Goldberg i Wacława Michała Ceptowskiego, przedsiębiorcy robót malarskich i dekoracyjnych. Urodziła się 12 marca 1912 r. w Warszawie. Miała starszego brata Bartłomieja Stefana Ceptowskiego – katolickiego księdza, więźnia obozów koncentracyjnych. Wcześnie straciła rodziców, ojciec zmarł w 1922 r., matka – w 1926 r. „Poznała dobrze, bo z autopsji, problemy osieroconych dzieci. Stąd biorą początek późniejsze zainteresowania pedagogiką i psychologią”.
Do zawodu przygotowało ją seminarium nauczycielskie w Wirowie na Podlasiu, prowadzone przez siostry niepokalanki. Dewizą tej szkoły było sformułowanie bł. Marceliny Darowskiej: „Wychowanie to dzieło miłości”. Młode nauczycielki wykształcone w seminariach niepokalańskich kierowały się jej wskazówkami. W księdze wydanej na 150-lecie pracy Zgromadzenia Sióstr Niepokalanek znajduje się wspomnienie Janiny Ceptowskiej, Jak rodzi się powołanie do pracy nauczycielskiej. Opisała ona swoje doświadczenie z młodości, które wpłynęło na dalsze jej losy. Zapragnęła znaleźć się w gronie nauczycieli dlatego, „że rzucają ziarna wiedzy na nieprzejrzany grunt dusz i serc ludzkich. I z tego powstała chęć pójścia na to pole ogromne, by dołączyć do siewców, powiększyć ich grono. […] z pustego pola duszy dziecięcej z Bożą pomocą zrobię złoty łan. Plony nie ja zbierać będę…”.
Po maturze ukończyła Wyższe Kursy Nauczycielskie i podjęła pracę w szkołach. W kwietniu 1938 r. w Warszawie wyszła za mąż za Wielkopolanina, nauczyciela Franciszka Jankowskiego (syn Katarzyny z Ledzianowskich i Juliana Teofila Jankowskiego z Kiełczewa koło Kościana). Rok później, w sierpniu 1939 r., Franciszek został zmobilizowany w stopniu podporucznika. Janina jeszcze w grudniu otrzymała od niego list pisany z Kozielska, jednego z trzech obozów, w których po agresji ZSRR na Polskę NKWD umieściło oficerów i podoficerów Wojska Polskiego; w 1940 r. zostali rozstrzelani w Katyniu. Mąż prosił o ciepłą bieliznę i troszczył się o rodzinę. Pisała do niego wiele razy, ale korespondencja pozostawała bez odpowiedzi. Pod koniec wojny Janina straciła też jedyną córkę.
Mimo bolesnych doświadczeń nie wnosiła smutków do pracy, przeciwnie, była pełna energii i chęci do organizowania wystaw, wycieczek, spotkań z ciekawymi ludźmi, a także tworzenia szkolnej gazetki, będącej próbą dziennikarstwa. Prowadziła też wykłady dla nauczycieli w ramach szkolenia zawodowego. Społecznie pełniła funkcję przewodniczącej Ogniska Związku Nauczycielstwa Polskiego. W marcu 1962 r., w związku z nagłą śmiercią Bolesława Maleszewskiego, kierownika szkoły podstawowej, Wydział Oświaty powierzył Janinie Jankowskiej obowiązki dyrektorki. W tym czasie utworzony został Społeczny Komitet Budowy Szkoły, gdyż 523 dzieci uczyło się w kilku oddalonych od siebie wynajmowanych budynkach. Jego przewodniczącemu, inżynierowi Narcyzowi Szwedzińskiemu, i podkowiańskim społecznikom udało się w latach 1962–1964 doprowadzić do zakończenia inwestycji. Jednak Janina Jankowska wtedy już zrezygnowała z funkcji kierowniczej z powodów zdrowotnych. Nie przestała być wychowawczynią, nadal uczyła języka polskiego.
Po 16 latach pracy w podkowiańskiej szkole zdecydowała o powrocie w rodzinne strony męża. Tam bliscy pomogli jej nabyć własne mieszkanie. W Kościanie kontynuowała misję nauczycielską, choć w listach do przyjaciół wyrażała tęsknotę za Podkową Leśną, młodzieżą i płaczącą wierzbą nad stawem.
Zmarła w 1975 r. w Kościanie. Pochowana została na warszawskich Powązkach.