Urodził się w 1894 r. na Zaolziu. Jako 20-latek wstąpił do Legionów i przeszedł z nimi szlak bojowy. Walczył także w wojnie polsko-bolszewickiej, pod dowództwem gen. Józefa Hallera.
W 1932 r. otrzymał Krzyż Legionowy za walkę w wielkiej wojnie (z podpisem Józefa Piłsudskiego), a w 1933 r. Krzyż i Medal Niepodległości, „za pracę w dziele odzyskania niepodległości”, i Order Odrodzenia Polski. W okresie międzywojennym i kształtowania się II RP – za swoją pracę dostał również Srebrny Krzyż Zasługi.
Po zakończeniu działań wojennych zamieszkał w Poznaniu i tam poznał Marię Engel, z domu Matz, która z czasem została jego żoną. Był wówczas zatrudniony jako pracownik biurowy (biegłe władał językiem niemieckim), a następnie administrował nieruchomościami żony. Do Podkowy przyjechał w połowie lat 30. i zamieszkał z żoną i jej synem z pierwszego małżeństwa, Konstantym Engelem, w zakupionej wcześniej willi „Astra” przy ulicy Wschodniej (istniejącej do dziś).
Po wkroczeniu Niemców do Podkowy w 1939 r., jako przedstawiciel samorządu, został na krótko aresztowany. Po zwolnieniu „zachował swój urząd, podlegając nowemu wójtowi brwinowskiemu, Niemcowi Edwardowi Gruhnowi” – pisał Michał Domański.
„Ówczesny wójt, Jan Liberda, tylko w pewnych dniach przyjmował interesantów w Gminie, w pozostałym czasie spotykaliśmy go, jak nieustannie objeżdżał na rowerze ulice Podkowy, notując wszystkie uchybienia natury porządkowej, aby nazajutrz wydać odpowiednie polecenia gajowym (było ich w gminie 10, przy czym urząd składał się z wójta, sekretarza i jednej urzędniczki) – wspominała w „Głosie Podkowy” Wanda Głowacka.
Z rodziną Dzikiewiczów Liberdowie poznali się przez matkę Jadwigi, Amelię Emich, którą Jan wraz z żoną Marią często odwiedzał. Maria Liberdowa zmarła 4 maja 1953 r. W 1955 r. Jan ożenił się z wdową, Jadwigą Dzikiewicz, i zamieszkał z jej rodziną przy ulicy Jeleniej, w willi „Bolkowoˮ. Pracował w Warszawie jako urzędnik. Po przejściu na emeryturę zainteresował się pszczelarstwem, do czego zachęcił go pszczelarz i mieszkaniec Podkowy Stefan Bonikowski. Stopniowo rozwijał swoją hodowlę, co stało się jego pasją. Zajmował się także wraz żoną ogrodem. Innym jego zajęciem były tłumaczenia z języka niemieckiego, który znał świetnie.
Zmarł w Podkowie, 11 lutego 1976 r., i pochowany jest wraz z pierwszą żoną Marią na Cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim w Warszawie przy ulicy Młynarskiej.