Oboje zasłużeni dla Podkowy Leśnej, zaangażowani w jej życie społeczne i pomoc potrzebującym. Zdzisław Hipolit Krzyżewski, najstarszy z pięciorga dzieci Witolda i Konstancji z Rottenbergów, urodził się w Warszawie w 1889 r. Ukończył studia rolnicze w Nancy. Administrował majątkami ziemiańskimi (Kaliń, Podlodów, Rębków). Uczestniczył w wojnie bolszewickiej w 6 baterii 201 Pułku Artylerii Polowej, później w baterii 12 tegoż pułku, w stopniu kanoniera ochotnika, zajmował się opieką weterynaryjną. W 1916 r. ożenił się z Eweliną Majkowską.
Ewelina Wanda, córka Juliana Majkowskiego i Władysławy z Przeździeckich, urodziła się w Warszawie w 1888 r. Z dokumentów wynika, że związana była rodzinnie z gminą Jeziorna. Zdzisław po śmierci ojca w 1916 r. stał się głową rodziny i wspierał jej członków, przede wszystkim brata Bohdana, jego żonę i syna. Po latach pracy w różnych majątkach znalazł zatrudnienie w resorcie rolnictwa. W 1920 r. państwu Krzyżewskim urodził się syn Maciej.
W 1929 r. Zdzisław kupił dużą działkę w Podkowie Leśnej, m.in. za pieniądze ze sprzedaży rodzinnego majątku Eweliny. W 1930 r. powstał projekt willi przy ulicy Bobrowej, wykonany przez podkowianina Stanisława Futasewicza. Dom usytuowany jest na wzniesieniu, stąd nazwa „Dom na górce”, wyróżnia się urodą, trafił do albumu Najładniejsze wille w Polsce (2006).
Oboje Krzyżewscy należeli do Towarzystwa Przyjaciół Miasta Ogrodu, on był członkiem Zarządu w latach 1935 i 1936, a ona w 1937. Z protokołów posiedzeń wynika, że zaproponowano Zdzisława jako przedstawiciela Towarzystwa do Rady Gromadzkiej, reprezentował też Towarzystwo w rozmowach z księdzem Kolasińskim, gdy ten zrezygnował z funkcji prezesa. Ewelina uczestniczyła w spotkaniach, na których podejmowano kwestie budowy szkoły, działalności straży pożarnej, zagospodarowania terenów zielonych w Podkowie Wschodniej. Gdy TPMOPL zrezygnowało z postawienia w Podkowie pomnika Piłsudskiego, postulowała, by zebrana suma 100 zł została przeznaczona na dofinansowanie szkoły gospodarczej w Żółwinie.
Kiedy przed wybuchem wojny powstało podkowiańskie koło PCK, „spośród wielu ofiarnych, czynnych od pierwszej chwili działaczy[…] wyróżniły się m.in. Krystyna Baniewicz, Janina Dąbrowska, Ewelina Krzyżewska” – napisał Lech Dzikiewicz, syn delegatki na Podkowę. Ewelina, jeszcze jako panna, podczas i wojny światowej, przygotowywała się do pracy sanitariuszki.
W latach 1939–1941, w budynku Władysława Kretera przy ul. Modrzewiowej, działał szpitalik PCK dla rannych i ukrywających się polskich żołnierzy, a Ewelina Krzyżewska z pomocą podkowiańskich rodzin dostarczała im żywność.
Krzyżewscy uczestniczyli w szkoleniach obsługi broni, która była przechowywana w schowkach pod dachem ich domu. Zachowały się w willi liczne skrypty i broszury dotyczące wojskowości.
Maciej, syn Krzyżewskich, studiował na tajnych kursach szkoły Wawelberga i pracował w zakładach radiowych Philipsa. W rodzinnym archiwum jest dokument z informacją, że został aresztowany w fabryce 21 maja 1943 r., wywieziony z Pawiaka 29 maja i rozstrzelany. Do pisma dołączono opis jego ubrania oraz strzępek materiału. Rodzice nigdy nie pogodzili się z tą stratą. W ogrodzie obok domu ustawili drewniany krzyż upamiętniający syna (dziś już nie istnieje).
W październiku 1944 r. powstał Komitet Pomocy dla Rannych Powstańców i Uchodźców, który z księdzem Kolasińskim współzakładali Ewelina i Zdzisław, i wraz z innymi nieśli pomoc wygnanym mieszkańcom Warszawy. Za tę działalność Ewelina otrzymała w grudniu 1944 r. podziękowanie: „W uznaniu obywatelskiego stanowiska oraz dobrowolnie przyjętych na siebie zadań w stosunku do najbardziej dotkniętych wypadkami wojennymi wyrażam Ewelinie Krzyżewskiej gorące podziękowania” – napisał powiatowy delegat Rządu.
„Ewelina była osobą życzliwą i serdeczną, do końca życia nosiła żałobę po synu. Mąż także przeżył jego śmierć, opiekował się później kuzynem o tym samym imieniu (Maciejem Jurek-Krzyżewskim), który został spadkobiercą i współwłaścicielem domu” – wspominała Ludwika Krzyżewska-Zapart, przez 30 lat mieszkanka „Domu na górce”, który obecnie nie należy już do rodziny. Z tym domem związany był Juliusz, zdolny poeta, który przez pewien czas mieszkał u stryjostwa w Podkowie, gdzie poznał Jarosława Iwaszkiewicza. Gdy zginął w Powstaniu Warszawskim, Iwaszkiewicz pomagał jego żonie i córce Ewie, której chrzestną matką była Ewelina. W „Domu na górce” Ewa Krzyżewska, znana aktorka filmowa (m.in. Popiół i diament Wajdy), miała swój pokój, a właścicielka wspierała ją w latach nauki.
Ewelina zmarła w 1973 r., mąż przeżył ją o trzy lata. Oboje pochowani są na Powązkach.