Bolesław Dzikiewicz (1894–1942)

Dyrektor Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, prezes Towarzystwa

Bolesław Dzikiewicz (1894–1942)
Fot. archiwum rodzinne

Urodził się w 6 lipca 1894 r. jako jedno z sześciorga dzieci Władysława Dzikiewicza i Elżbiety z domu Anders. Oboje rodzice byli nauczycielami, a ojciec kierownikiem szkoły powszechnej w Żyrardowie. Stamtąd koleją warszawsko-wiedeńską Bolesław Wincenty dojeżdżał do szkoły handlowej Edwarda Rontalera w Warszawie. Jednocześnie zarabiał, udzielając korepetycji, aby pomóc w utrzymywaniu licznej rodziny. Maturę zdał z wyróżnieniem. W 1912 r. wyjechał w głąb Rosji, pracował jako księgowy w fabryce metalurgicznej w Jekaterynosławiu (obecnie Dniepropietrowsk). Do powrotu do kraju zmusiła go rewolucja.

W czerwcu 1920 r. ożenił się z Jadwigą z domu Emich, zamieszkali w Lublinie. Niedługo po ślubie zgłosił się do wojska jako ochotnik. Był saperem w I Pułku Inżynieryjnym Legionów im. gen. Tadeusza Kościuszki, wchodzącym w skład 2 Armii gen. Śmigłego-Rydza. Walczył z bolszewikami w Siedlcach, Białymstoku i Wilnie. Za udział w wojnie 1920 r. otrzymał Złoty Krzyż Zasługi.

Po powrocie do Lublina studiował na Wydziale Prawa i Nauk Ekonomiczno-Społecznych tamtejszego uniwersytetu. Kilka lat później Dzikiewiczowie przenieśli się do Warszawy. Bolesław, namówiony przez znajomego, prowadził przemysłowy młyn elektryczny. Dzięki prezydentowi Stefanowi Starzyńskiemu, znajomemu żony z czasów Polskiej Organizacji Wojskowej, w 1930 r. otrzymał posadę głównego księgowego w nowo wybudowanej Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, malowniczo położonej przy ul. Sanguszki i Zakroczymskiej. Awansował na stanowisko dyrektora handlowego i prokurenta. Był odpowiedzialny m.in. za zamówienia zagraniczne i krajowe do produkcji banknotów, znaczków pocztowych, monet i urzędowych druków. Korzystał z przetłumaczonych na rosyjski podręczników angielskich i niemieckich o technice druku i litografii. „Sowiety dokonały przekładów i wydały bez zezwolenia autorskiego prawie wszystkie światowe książki z zakresu technik drukarskich, zasłaniając się niepodpisaniem Konwencji Berneńskiej. Literatury tej w języku polskim nie było” – notował opowieści ojca syn Lech.

Do czasu uzyskania mieszkania dla pracowników PWPW w nowoczesnym budynku przy ul. Rybaki 35, wkomponowanym w architekturę fabryki (1931), Dzikiewiczowie wynajmowali mieszkanie w Brwinowie. Zaprzyjaźniony z nimi dyrektor Szkoły Graficznej im. Józefa Piłsudskiego, Stanisław Dąbrowski namówił Bolesława do zakupu niewielkiej działki leśnej, sąsiadującej z jego posesją w Podkowie Leśnej przy ul. Jeleniej. Projekt murowanego domu z mansardą, nazwany od imienia gospodarza „Bolkowo”, wykonał znajomy architekt Eugeniusz Jabłoński. Na stałe rodzina zamieszkała tam wiosną 1938 r. Jeszcze podczas okupacji spłacono kredyt zaciągnięty w Banku Gospodarstwa Krajowego. w publikacjach o podkowiańskiej architekturze willę opisano jako: „typowy dom warstwy urzędniczej z lat trzydziestych”. Dzikiewiczowie mieli dwóch synów: Janusza (ur. 1922), który poległ na Woli jako podchorąży AK w Powstaniu Warszawskim, oraz Lecha (ur. 1925), który do końca życia mieszkał w „Bolkowie”.

Bolesława Dzikiewicza interesowały sprawy związane z rozwojem Podkowy Leśnej. Zamierzał powołać społeczną Spółkę Budowy Drogi Zaborów – Podkowa Leśna – Brwinów, przygotowywał jej powstanie, zbierał nawet deklaracje mieszkańców Podkowy Leśnej dotyczące przystąpienia do spółki i wysokości wkładu finansowego. Wojna nie pozwoliła jednak na realizację projektu, a po 1945 r. drogę do Nadarzyna od szosy pruszkowskiej poprowadzono przez Otrębusy. Należał do Towarzystwa Przyjaciół Miasta Ogrodu Podkowa Leśna i w grudniu 1938 r. z jego listy wszedł do Rady Gromadzkiej (osiedle miało wtedy status gromady). Współdziałał z wójtem Janem Liberdą. Wiosną 1939 r. został wybrany na prezesa Towarzystwa, które liczyło wówczas ok. 80 członków. Ostatnie zebranie Zarządu odbyło się w kwietniu 1939 r. i zakończyło wnioskiem o wsparcie Funduszu Obrony Narodowej.

We wrześniu 1939 r., po ucieczce kierownictwa Wytwórni, na polecenie prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego Bolesław Dzikiewicz przejął kierownictwo i przygotowanie obrony. Od 6 września do 15 października nie opuszczał fabryki, dzieląc losy z jej pracownikami podczas ostrzału artylerii i bombardowań. Wytwórnia dawała wówczas także schronienie warszawiakom. Żywiła żołnierzy z cofających się, rozbitych armii generałów Kutrzeby i Bortnowskiego. Uruchomiła ambulatorium. Po kapitulacji stolicy i przejęciu Wytwórni przez niemieckiego zarządcę Dzikiewicz pozostał w niej jako polski dyrektor techniczny. Współpracował z fabrycznym podziemiem ZWZ, potem AK. Zatrudniał młodych mężczyzn, zapewniając im honorowane przez okupanta papiery i ratując ich przed wywózkami na roboty.

Boleśnie przeżył w listopadzie 1939 r. aresztowanie przez Niemców 78-letniego ojca Władysława i jego śmierć w obozie Radogoszcz koło Łodzi oraz rozstrzelanie trzech osób z rodziny żony i wywózkę jej nieletnich bratanic do Ravensbrück.

Do Wytwórni dojeżdżał codziennie kolejką EKD; 23 października 1942 r. około godz. 19, w drodze powrotnej z pracy, przy furtce swojego domu w Podkowie Leśnej został zastrzelony. „Przyjechałem tego dnia ok. 22 kolejką EKD na Wschodnią i idąc do domu wzdłuż torów, dostrzegłem z daleka nasz dom silnie oświetlony i jakieś samochody przed domem. […] Gdy zorientowałem się, że stojący samochód był z Wytwórni, wszedłem przez otwartą furtkę i blada matka powiedziała mi, że ojca ktoś zastrzelił i Niemcy z policją są w środku. Ze ściśniętym sercem wszedłem przez taras i zobaczyłem leżącego ojca na sofie. Postrzał, chyba z tyłu, przestrzelił mu na wylot serce. Otwory po pociskach można było zobaczyć później na przestrzelonym płaszczu. Sprawcy mordu zabrali portfel i portmonetkę” – opisywał po latach syn. Zabójstwa dokonała grupa Gwardii Ludowej, która domagała się wydania kluczy od skarbca. Bolesław Dzikiewicz odmówił. Okoliczności tej śmierci opisał Juliusz Kulesza, który pracował wtedy w PWPW, a po latach utrwalił jej okupacyjną historię.

Bolesław Dzikiewicz został pochowany obok swojego ojca na cmentarzu w Żyrardowie.

Oprac. TZ, na podstawie: Juliusz Kulesza, Reduta PWPW: Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych w konspiracji i w Powstaniu Warszawskim, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1989; Juliusz Kulesza, W murach Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych (konspiracja i Powstanie Warszawskie), Askon, Warszawa 2005; Leszek W. Dzikiewicz, Szczęście tylko na wirażach, czyli zmagania z losem( 19251955), Wydawnictwo Mała Poligrafia Redemptorystów, Warszawa 2011; Grażyna Zabłocka, Bolesław Wincenty Dzikiewicz, „Podkowiański Magazyn Kulturalny” 2015, nr 74; Małgorzata Wittels, Trzeci album z Podkową, TPMOPL, Podkowa Leśna 2015; Obywatelskie Archiwum Podkowy Leśnej, zespół Archiwum Towarzystwa Przyjaciół Miasta Ogrodu Podkowa Leśna do 1939 roku, sygn. Pl/1007/001.